Kochanki
Dla wszystkich rozmyslajacych w nocy.
Nocne niebo, blask gwiazd i księżyca,
Spojrzenie, podziwiające ich lica,
w glowie mysli rożne sie klebiące,
Niektóre cieszą, niektóre gnębiące,
Kolce w umyśle, w sercu i w duszy,
Starając sie wyciągnąć w ciszy,
nie slychać slawnych ludzi mądrych,
nie slychać ich głośno krzyczących,
O tym jak żyć, z problemami radzic,
Nie ma nikogo by podnieść, ręke podać,
Leżąc w nocy, uciekając od rozpaczy,
Zastanawiając sie co wszystko znaczy,
Minione dni, miesiące, lata wspominając,
O przyszlości czekającej rozmyslając,
Smutek, rozpacz obok kochanki sie kladą,
Zdradliwe pocalunki na usta dają,
Bardzo chetnie oddaloby się w ręce ich,
Jednak mimo słodyczy smaku ust tych,
Wstając, opuszczając damy, otrzepując
kurz,
Nie można pozwolić zaptrzątnąć myśli
już,
Pora głowę podnieść, w przyszłość
spojrzeć,
Mocno i pewnie na ziemi stanąć,
Zdjąć ogromny cieżar który na sercu
leży,
I pomysleć o tych na którym zależy,
Wstaje słonce przeganiając złe duchy,
To wkłada w serca odrobine otuchy,
Wychodzę oddając się w matki ramiona,
Oddając się Nadzieji do pokierowania,
I może zaprowadzi w ślepe ulice,
Lecz nigdy nie opuści, dlatego na nią
liczę.
Poranek przynosi ukojenie.
Komentarze (2)
refleksyjny... dobry
Tak - ten wiersz zmusza do myślenia.Pozdrawiam i
gratuluję.