Kochankowie
Rozwiany włos przez wiatr
Zaczerwienione policzki też
Szybki oddech, gorący akt
Na szczycie pożądania wież
On zlizuje żądzy miodowy smak
Ona się temu z ochotą poddaje
Sama też rozpala się w ten takt
Daje mu coraz gorętszy smak raju
Na szczytach erotyzmu królują
Dłońmi badając swe gorące ciała
Ręce coraz to nowe doznania dają
Z seksu czerpiąc radość, jak natura
chciała...
Kochankowie północnej łzy
Co samotna zawsze istnieje
Kochankowie na zawsze gdy
Miłość im daje nadzieję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.