Kochankowie (prawie erekcjato)
Podczas miłosnego aktu krzyczała ona :
Ja dochodzę …dochodzę …dochodzę
Może jak w raju czuła się wtenczas
spełniona
I szczęście widziała na nowej życia drodze
?
To cudownie i pięknie moje kochanie
Przecież oboje tego tak samo pragniemy
Lecz ona kończąc woła takie zdanie :
…do wniosku,że niczego o sobie
nie wiemy
autor
Maciek.J
Dodano: 2018-05-29 08:04:24
Ten wiersz przeczytano 716 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
hahahaha subcio))) Pozdrawiam-:)
no i parsknęłam śmiechem :-) oj dobre ;-)
Fajnie napisane pozdrawiam