...KOCHANY...
"Nie będę już kłamać sobie prosto w twarz, nie będę już szarpać się, Przepraszam, że Kochałam Ciebie. Wiem... Wiem... Jestem sama, taki los... Niekochana, taki los..."
Słucham tej piosenki,
już nie pierwszy i nie ostatni raz,
bo przypomina mi Ciebie.
Te chwile, które razem spędziliśmy.
Te dni, w których tylko we dwoje
byliśmy.
Pewnie pamiętasz,
tak dobrze razem nam było,
tak wspaniale nam się żyło.
ASle os też tak chciał,
poprosiłeś mnie by to dłużej nie trwało,
prawie płakałeś,
mówiłeś, że już dłużej tak nie możesz,
i ja Cię Kochałam,
powiedziałam byś odszedł.
Czasami jeszcze się spotykamy,
widzimy w szkole i w barach,
siedzisz obok mnie,
wciąż przepraszasz.
Mówię, że to nic,
że bez Ciebie mi ciężko,
ale też da się żyć....
Nie proszę o wiele.
Tylko o jeden wieczór,
raz na jakiś czas, tą jedną niedzielę.
Nie mówisz nic,
poprostu jesteś.
Dziękuję też za to,
że JEJ to nie przeszkadza,
że nie stoi nam na drodze
i nie jest zazdrosna, jak ja...
Może miała czegoś więcej,
może lepsza była w czymś.
Ale dobrze, że się cieszysz,
dobrze, że szczęście Ci sprzyja....
Dziękuję Bogu
i niech tak będzie, niech tak zostanie.
Powodzenia Ci życzę Kochany.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.