Kocie nonsensy
Koty garbią się na dachach
Szary dym z komina pachnie
Czemu dzisiaj nie przyszedłeś
Tak tęskniłam tak czekałam
Dam ci kota na kolana
Za uśmiechem skrywasz słowa
Zimna kawa stygnie w szklance
A ty milczysz a ty ziewasz
Kot do ciebie mrugnął okiem
To jest jasne to jest proste
Ty mnie nigdy nie kochałeś!
Więc dlaczego wciąż o tobie myślę?
Kot się łasi jak kto głupi
Wszystko krzywe, kręte, puste
Już mi zbrzydły wszystkie kąty
Więc odszedłeś...?
Ale przecież jutro wrócisz?
Komentarze (6)
Wiersz piękny, tylko zaszeregowanie do "Rodzaju"
niewłaściwe, bo z rymem nie ma on nic wspólnego. Tu
bym wpisała "sylabotonik"
Wiersz z dużym podobaniem.
Choć co nieco luźne rymy i rytm chwilami dość płynny
ale przyznam, że zaciekawiłaś. Plusa zostawiam:))
Z miłością trudno bywa. Jakież życie byłoby szczęśliwe
gdyby ta miłość była wzajemna.
Pozdrawiam serdecznie :)
nie ma co się łasić jak kot, skoro odszedł niech nie
wraca, widać nie wart miłości,
serdecznie pozdrawiam:)
Ciekawie. Pozdrawiam :)
Całkiem kocio się mi zrobiło. :)