O kocie w samolocie

Początek bajki o kotku - podróżniku

W pewnym bajkowym mieście,
W domku z numerem dwieście,
Przy Zwierzęcej ulicy,
Urodził się w piwnicy
Maleńki kotek.
Co było potem?
Historia ta jest długa,
Może kiedyś się uda
Wszystko wierszem opisać,
Lecz na pewno nie dzisiaj.
Kot ten świata był ciekaw,
Ciągle mamie uciekał,
Biegał tylko na łowy,
Najpierw do wsi połowy,
Później dalej troszeczkę,
Już na łąkę, nad rzeczkę.
Martwi się biedna mama,
Siedzi wciąż w domu sama
I załamuje ręce,
Prosząc: -Nie biegaj więcej.
A kotek wprost przeciwnie,
Wciąż pomysły ma dziwne.
Nie chce o niczym słyszeć.
Nie lubi łowić myszek.
Mama martwi się, biedna,
Synek marzenie ma jedno:
Świat poznawać dokoła.
-Przecież po to jest szkoła.
Tam się wszystkiego nauczysz.
On tylko marzy i mruczy...
Razu pewnego, wiosną,
Pobiegł, gdzie drzewa rosną,
Wybrał się w podróż niebliską.
A tam było lotnisko.
Jaki ogromny stwór!
On sięga aż do chmur.
Decyzję podjął kotek:
Chcę lecieć samolotem.
Chcę zostać podróżnikiem.
Nad morzem, nad równikiem,
Zobaczyć cały świat,
W chmurach szybować tak.
Polecę do Afryki,
Do Amazonki dzikiej,
Odwiedzić chcę kangury,
Poznać różne kultury.
Pomyśli ktoś: to żarty.
Lecz kot nasz jest uparty.
Poleci samolotem!
Co dalej ? O tym potem...

Fojerman

Dalsze przygody kotka Tygryska można przeczytać na mojej stronce. Tam też znajduje się śląskie tłumaczenie "o Tigrze we fligrze".

autor

stan09

Napisany: 2010-10-09 Dodano: 2011-10-22 10:11:29

Ten wiersz przeczytano 1594 razy

Oddanych głosów: 11

Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Dla dzieci

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie