Kocięta, toczka i przemijanie
https://www.radio.bialystok.pl/reportaz/index/id/12794 6
Piosenki, muzyka, dzieciństwo...
Nie wiem, czy też tak macie, ale czasami
wracają do mnie stare nutki, wyśpiewywane
przez babcię, ciotki... Nutki, których nie
znajduję w internecie, a pamiętam z lat
mocno szczenięcych.
Skoro nie ma ich w necie, to może ich nigdy
nie było!? Skąd zatem ślady pamięciowe
melodii i słów!?
Na przykład :
`Było sobie kociąt sześć.
Tyle kotka chciała mieć.
Wszystkie białe, niczym śnieg,
Wszystkie mądre ponad wiek.
Ref. : Kotko kochana, tańcuj do rana.
niech się wali świat.
Stuk puk łapkami...`
Choć ze sto lat... `
I tutaj ślad pamięciowy urywa się, choć
melodia nie cichnie.
Męcząca sytuacja, a wujek Google nie
podrzuca żadnej podpowiedzi.
Wniosek: wyrastam ze wspomnień jak ze
starych swetrów, ale nie wyrastam z
sentymentów. Pamięć męczy, jak to dalej
leciało?
Jest jeszcze kilka takich piosenek, które
nie dają spokoju, domagają się przywrócenia
do pamięci... Zawrócenia do dzieciństwa, do
babci, do przeszłości pełnej dźwięków i
wyśpiewywanych historii.
A we mnie fragmenty, niekompletne
frazy...
W moim rodzinnym domu, na ścianie był
ulokowany odbiornik lokalnej rozgłośni
radiowej, nazywany podówczas `toczką`. Nikt
go nie wyłączał, stanowił tło życia
codzienności i odświętności.
W czasach tivi i netu, wspominam go z żalem
- piosenki, słuchowiska, relacje sportowe i
wyobraźnia, obecnie zastąpiona gotowym
obrazem i krzykliwym medialnym komunikatem,
zawłaszczającym naszą percepcję.
Zapodziało się to wszystko w niebycie, jak
słowa piosenek, jak toczka... Odeszło jak
babcia. Żyje ze mną, zanim zabiorę w
przestrzeń niewidoczną dla oczu.
`Było sobie kociąt sześć...`
Była sobie przeszłość.
W linku materiał o wspomnianej TOCZCE, a w materiale ścieżka dźwiękowa z reportażem.
Komentarze (15)
Kaczuszko, kaczuszko nie chowaj się pod łóżko,
bo przyjdzie pan kaczorek,
rozepnie se rozpo...
i wyjmie coś takiego,
do palca podobnego
i ....
i wyjdzie sześć kaczuszek... :)
Też nie znalazła w necie... :)
Fajny. :)
Dzięki, Karolu.
Pozdrowienia
witaj
Elu po przeczytaniu Twojej relacji powróciły
wspomnienia
...siała baba mak...czy...ojciec Wirgiliusz....
dziękuję
Gdziezes ty bywał czarny baranie
We młynie, we młynie
Mój mości panie.... :)))
Też oczywiście pamiętam z dzieciństwa i to jest w
necie:
https://youtu.be/od7bljJZJIE
Pozdrawiam, Mily :)
Super!
Mi babcia śpiewała i pamiętam np. "Gdzieżeś ty bywał
czarny baranie" :)
Pozdrawiam Eluś :)
Dzięki, Marce:)
PoZdrowka!
Z przyjemnością czytałam. Aż szkoda, że tak krótko :).
Dziękuję Wam za odwiedziny.
Nazwa TOCZKA mi wiąże też z czymś innym - na polu
mojej babci, niedaleko od jej siedliska był schron.
Wszyscy nazywali go toczka. Do niedawna nie
wiedziałam, skąd ta nazwa.w końcu gdzieś doczytałam
się, że pochodzi rosyjskiej nazwy schronu ogniowego -
"ogniewaja toczka".
Pozdrawiam Was serdecznie. I zdróweczka w tym
pandemicznym czasie :)
U moich dziadków był taki odbiornik, ale nazywano go
nie tak ładnie, tylko kołchoźnik, chociaż dziadkowie
wcale nie mieszkali w kołchozie, tylko w dość bogatej
łowickiej wsi złożonej z niezależnych gospodarstw. Ale
faktycznie, tradycyjnie ludzie wieczorami się
spotykali, a kobiety często razem siadywały z jakąś
robótką i śpiewały. Od mamy znam wiele piosenek z
tamtych lat. Przywołujesz miłe wspomnienia, ale o tej
kotce piosenki nie znam. Pozdrawiam :)
Też uważam, że tekst jest świetny,
a czasy dzieciństwa zawsze wspominamy z łezką w oku,
msz
Mnie nie Mama nie śpiewała piosenek, Babć nie dane mi
było poznać, a Ojciec śpiewał np.
"O mój rozmarynie", do tej pory kocham pieśni
patriotyczne.
Pozdrawiam wieczornie, Elu.
Witaj :-)
Znakomity tekst.
Ja też z sentymentów nie wyrastam, ale je studzę ;-)
:-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Witaj świetne wspomnienia ale część uleciała z
pamięci...pozdrawiam.
Podoba mi się ten nostalgiczny tekst. Poza tym kolejny
raz dowiedziałam się czegoś ciekawego. Osobiście nie
zetknęłam się z takim pierwowzorem kablówki .Miłego
dnia:)
i
Moje dzieci chodziły do przedszkola i przynosiły do
domu wiele piosenek. Niektóre pamiętam do dziś.
Pozdrawiam Elu.
Ja nie pamiętam ani jednej piosenki z dzieciństwa, bo
mi nikt nie śpiewał, ani babcia ani mama...za to
pamiętam takie bajki jak Jacek i Agatka, Telesfor, Pan
Kracy :))) Też miło wspominam i fajnie się robi na
sercu, bo to były dobre czasy bezstroskiego
dzieciństwa...
pozdrawiam i życzę miłego dnia :)