Kogoś brak
dla tego, którego nie znam - dla mojego Taty
Całe życie
nie miałam Twej dłoni w swoich rękach,
ani Twojego uścisku, ani przytulenia…
Słów pocieszenia, czy słów zbesztania
też nie miałam
i nadal nie mam,
ale czy to znaczy,
że nie pragnę, że nie marzę
o naszym spotkaniu
o tym, by Cię zobaczyć,
by usłyszeć,
by spojrzeć w Twoje oczy,
których kolor mi dałeś
wraz z moim życiem…
Bo widzisz,
może Ty wcale nie wiesz,
że ja jestem, że żyję…
że nie ma dnia,
kiedy nie zastanawiam się
jak Cię odnaleźć wśród łez
mój Tato…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.