Kokaina
Tym którzy kochali
Jesteś moją kokainą
Na śmierć uzależniony
Wysyłam strzykawki listów
O irracjonalnym przekazie
Pozbawiony już marzeń
Spalam się skrętem
Ale nie jest mi do śmiechu
Już się nie wyleczę
Wciągam dwie kreski
Żeby serce pobiło
Chociaż jeszcze dwa dni
Załatwię najważniejsze sprawy
I życie zakończę morfiną
Może ona ukoi ból
Pękniętej na pół duszy
Której zabrałaś połowę
autor
Ekrezem
Dodano: 2011-03-28 21:41:59
Ten wiersz przeczytano 633 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Az mi sie zimno ze strachu zrobilo.Co ty piszesz
Kochany?Zyj dla siebie i dla niej.Przepiekny
wstrzasajacy wiersz.
Wiersz emocjonalny terror - odwyk polecam.