Kołdra zacisza
kącie zielony, oazo spokoju, trawo!
co oklejasz moje oczy
zasiedlajże ślepą źrenicę gleby!
Nie ma jak rosy kąpiel,
soczysta Twa skóra;
kolor ciągnie do życia.
Intensywna melodia słońca...
i obfitujesz koroną ziela.
delikatna istoto
coś zmobilizowała myśli moje!
Nektar bogów twoim sokiem,
rozpuszczalnik na śmierci zwoje
do głodnych moich zmysłów skokiem.
Tyś moją muzą, naturo!
autor
Czesia_Elektra
Dodano: 2006-03-14 20:22:43
Ten wiersz przeczytano 540 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.