Kolec miłości
...nie wiem co mi się dzisiaj stało.......... chyba się ukłułem w jakąś część ciała...
więdnącą różą cię odnalazłem
z kolcami co pragną wilgoci
ukłułaś mnie w sam środek serduszka
syknąłem…ty byłaś w zachwycie
………………&
#8230;..ratując swe życie
i radość mnie na wskroś przeszyła
choć bólu doznałem strzyknięcie
bo serce nabrzmiałe z miłości
miast pęknąć ulgi doznało
……………….
.... nareszcie się stało
ty teraz w rozkwicie ma różo
i ja nie umieram z tęsknoty
masz „wilgoć” której ci
brakowało
czerp z serca mojego życia sól
……………….
.miłość łagodzi ból
..a zerwałem dziś ostatnią różę w swoim ogrodzie....dla Ciebie ma różyczKa.........
Komentarze (4)
Róże maja kolce ostre ale dla ich urody warto czasem
sie pokłóć...:)
az ciepło sie zrobiło na duszy , serduszku czytajac
tak piękne wyznanie. Musisz bardzo ją
kochać......wiem, ze twoja róża tez Cie kocha...tym
bardziej po takim wyznaniu jakie napisałeś...jestem
pod wrażeniem...i to dużym...więcej takich wierszy
proszę.
Ciekawy wiersz o miłości-są tam zwroty akcji i pole do
wyobraźni...
Jak wszystkie Twoje wiersze lubię czytać i ten tez
przeczytałam z przyjemnością