Kolejna Rana
Dla...
I znów ranę mu zadaję
mocną a zarazem cichą
nikt nie wie nikt nie widzi
krew przezemnie się leje
boli go mocno
lecz gniewem nie pala
w obliczu śmierci
wybacza mi wszystko
miłościa mnie darzy
tak być nie powinno
ale się dzieje
nie słusznie dzięki mnie skazany
nie słusznie na śmierć wydany
umarł za dobro mi wyświadczone
za miłość i sprawiedliwość czynione
ręce me oraz czyny
ciosy śmiertelne zadają
i zadawać nie przestają
on kochać nie przestaje i nie przestaje
lecz kocha gorliwiej
mnie zbrodniami splamionego
i w niewoli zbrodni uwięzionego.
...wszystkich w Boga wierzących.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.