Kolejna śmierć w jutrzejszym...
Pewnego dnia wyszedł z domu spokojnie,
Myślał, że spacer pozwoli zapomnieć,
Miał kilka problemów, lecz to
nieistotne,
Liczy się to, że wybrał złą porę.
Niczego nieświadom, słuchawki na uszach,
Smutny trochę do drzwi duszy pukał,
I z głową w chmurach tak szedł przed
siebie,
Upadł na ziemię - dostał kamieniem.
Cwaniaczek podbiegł, kopnął iks razy,
Kopał tak długo, aż biedak zamilkł,
Krew leciała praktycznie zewsząd,
Dopiero, gdy umarł zjechali karetką.
Dusza wyrwana ze ścian więzienia,
Czy według Boga się w życiu zasiedział?
Serce stanęło na smutków etapie,
Kolejna śmierć w jutrzejszym programie.
Komentarze (7)
Smutny wiersz,ale ciekawie napisany.Dziś nie wiadomo
co nas może spotkać,nawet w biały dzień:(
Wiersz mocny, tragiczny w swej wymowie.
Spokojna narracja tragicznych wydarzeń.Bardzo
rytmiczny i bardzo dobrze zrymowany wiersz.
podoba mi sie i naparwde robi wrazenie historia.. z
poczatku juz mnie zaciekawilo.. to spacerowanie po
ulicach i pominelas powod dlaczego.. to nieistotne..
istotne ze byl wzlym miejscu o zlej porze i zle sie to
skonczylo.. naparwde zdecydowanie a plus!
wiersz wstrząsnął opowieścią Ten spokój pozorny na
ulicach jest wszechobecny a tam zabijają i dlaczego!
? Wiersz jak krzyk mocny Dobry Pozdrawiam Wyrazy
szacunku
Tak to czasami bywa- niestety. Za ten wiersz z
uznaniem!+
znalazł się w złym miejscu o złej porze... okrutny
jest ten świat, cwaniaczków nie brakuje...