kolejna wpadka Turkucia Podjadka
/z szuflady/
jak wieść gminna niesie i szepty
sąsiadek
wpadł z żoną (wbrew planom) nieszczęsny
Podjadek
lecz nie to najgorsze w całej opowieści
gdyż chrząszcz chciał od zawsze mieć
gromadkę dzieci
szkopuł w tym, że rzadko po ciężkiej
robocie
miał siłę na figle - zwłaszcza te w
alkowie
krócej rzecz ujmując musiał chłop mieć
fart
aby zostać tatą w ten jedyny raz
pani Turkuciowa z męża głupka robi
twierdzi, że maleństwo w grudniu się
urodzi,
chociaż jak z badania USG-ie wynika
przyjdzie na świat wcześniej - z końcem
października
w każdym razie tata odlicza tygodnie
i czując się ojcem, choćby i w połowie
wierzy w swoje szczęście bardziej niżby
mógł
w końcu z każdym dzieckiem więcej wkładów w
ZUS
Komentarze (2)
Świetna bajeczka,ale ile w niej prawdy z zachowań
ludzkich...i niech będą wszyscy
szczęśliwi,he,he...pozdrawiam serdecznie i miłej
niedzieli życzę...
bezpiecznie i wesoło jest tak komuś dołożyć opisując
go postaciami zwierząt (też kiedyś komuś dołożyłem na
beju przyrównując go do żuka gnojarza)