kolejne rozstanie...
Z deszczem płaczę
Mniej rzucam się w oczy
Bólu nie widać
Ukryłam w kapturze
Drżące dłonie
W kieszenie upchnięte
Jak moje szczęście
Utracona nadzieja...
Czy nazwać to pechem
Czy bezsensem istnienia?
Z deszczem płaczę
Mniej rzucam się w oczy
Bólu nie widać
Ukryłam w kapturze
Drżące dłonie
W kieszenie upchnięte
Jak moje szczęście
Utracona nadzieja...
Czy nazwać to pechem
Czy bezsensem istnienia?
Komentarze (32)
A jutro zaświeci słońce i osuszy łzy.Pozdrawiam:)
Po deszczu wychodzi słońce a deszcz może zmyć resztki
ran... pozdrawiam ciepło
Mówią Moniko, co nas nie zabije, to nas wzmocni,
czasem życie daje tak w kość, że zadajemy sobie
pytanie - za co, dlaczego - a jednak to kolejne
doświadczenia, które musimy doświadczyć, żeby
wyciągnąć wnioski i żyć dalej. Ładny, refleksyjny
wiersz. Pozdrawiam Cię serdecznie:-)
To prawda Karolu. Dziękuję za czytanie i komentowanie
Karolu,Monisiu i Marisyl. Pozdrawiam cieplutko:)
rozstania są zawsze najtrudniejsze ale jesli tak
trzeba i tylko takie wchodzi w grę rozwiązanie
to trzeba wybrać to lepsze zło
pomimo bólu i cierpienia
pozdrawiam
Gdy deszcz przestanie padać, będzie lepiej:)
Życie to pasmo niespodzianek.Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za ciepłe słowo i komentarze:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Ładny wiersz:)
nie trać nadziei ...czasem trzeba popłakać a życie
niesie niespodzianki jeszcze się uśmiechniesz do
swojego szczęścia:-)
pozdrawiam
Będzie dobrze
świetny przekaz...jak już to tylko pech i jeszcze
zaświeci słonko:) pozdrawiam
Świetne :) Pytania, które tak częst sobie zadajemy...
Jeden jest czas by podziwiać życie
+ Pozdrawiam (:-)}
Dziękuję Tulipanku, Sotku i Bo minko za czytanie i
komentarze:) Pozdrawiam cieplutko:)