Kolejne wyjście ze snu
Wyszedłem znowu ze snu, długiego snu, by
żyć
Stamtąd, gdzie każdą prawdę można w sobie
kryć
Otworzyłem oczy z nadzieją, że tu
Znajdę, choć ziarenko tego snu
Codziennie wchodzę na scenę, choć bronię
się, by grać
Przeszłości przecież nie zmienię, to, co
nowe trzeba brać
Nie będzie już patrzenia wstecz
Dawne myśli idą precz
Nie milion słów, lecz mały gest
To właśnie on największym jest
Poszukam w sobie siły, do przodu będę
szedł
Odnajdę w sobie radość, uśmiech pojawi się
wnet
Krok po kroku otworzę nowe dni
Nieważne, co pisane mi
Nie milion słów, lecz mały gest
To właśnie on największym jest
Komentarze (1)
Przez słowa poety przebrzmiewa rozczarowanie i
gorycz,choć nadzieja nie opuszcza i tak
trzymać,dopracuj formę ,interpunkcję.