Kolejny bóg umiera
Na skarpie leży nagi bóg,
słońce suszy pot i krew,
fale biczują brzeg,
wiatr rozcina włosy.
Zagubiony, nagi bóg,
samotny, nie kochany,
nie ma za kogo umrzeć.
Pogoda jest piękna,
gdyby nie fakt,
który, to bóg z kolei?
Ale ten nie zabił się sam,
uśmierciła go pogarda,
nienawiść i strach.
Podnosi głowę ku niebu,
sam nie wie czemu,
stracił już wiarę dawno temu.
Nie ma już sił,
utrzymać martwych powiek.
Upada po raz ostatni.
autor
kruk
Dodano: 2008-01-03 12:15:41
Ten wiersz przeczytano 397 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
wymowa wiersza umieranie wartości ładny wiersz niesie
naukę
trochę to niemrawe. niby wiadomo o co chodzi, ale tak
naprawdę odnosłem wrażenie, że chcesz coś wyrazić ale
za bardzo jeszcze nie wiesz co. przemyśl to jeszcze.
spróbuj inaczej to ugryźć. może następnym razem będzie
lepiej. miłego!