Kolejny Głupi Wiersz o Miłości
"Tym, których to bawi"
Ach, Ty kwiecie urodziwy
Cnót doczesnych, cudny wzorze
Jesteś niezapominajką
W nieba, błękitnym kolorze
Gdy otwieram oczy rankiem
Widzę Duszą Twoje lico
Lepsze to, niż sen najlepszy
Takaś piękna i dziewicza
W migdałowe Twe oczęta
Chciałbym runąć jak w toń morza
Jest w nich tak ogromna głębia
I blask, jak polarna zorza
Byłem niegdyś pewnym siebie
Póki Ciebie nie spotkałem
Twej bliskości się czerwinię
Pod Twym czarem już zostałem
I zdobywcą się nie czuję
Co miłował się w wyzwaniach
Losu już nie prowokuję
Zbyt Cię kocham, by Cię zranić
I nie wróci ta osoba,
Którą byłem przez lat wiele
Zanim Ciebie nie ujrzałem
Jasnooki mój aniele
I nie jestem wcale godzien
Naszego obojga bycia
Nigdy szczęściu, też nie spłacę
Tego długu już za życia
Całą wolę, jaką miałem
Wszelką dawną niezależność
Bez na mamysłu Ci oddałem
By stanowić z Tobą jedność
Na tym miłość ma polega
Że nie pragnie żądać wcale
Ona woli Ci ulegać
A ja pragnę trawć w tym szale...
"Kocham pierogi"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.