kolejny nieogarnięty sen...
Nagle śniąc kolejny nieogarniętey sen
otwieram oczy zbudzona przez dzień.
Myśli mątłe, jakieś dziwne mam,
przed oczami wieczór, gdy deszcz tak
lał.
I znowu te Twoje ręce, które chwytają
me,
Nadzieja, że od tych wspomnień uwolnię
się.
autor
Moniśka
Dodano: 2009-06-27 11:14:32
Ten wiersz przeczytano 393 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
bardza delikatnie i lirycznie. pozdrawiam serdecznie
Ciepły wiersz, pozdrawiam