Kolejny raz
Krew spływa falującym strumieniem
Kapie niedbale na podłogę
Żyła czeka na chwilę wytchnienia
Sponiewierana igłami
Buntuje się przed kolejnymi kroplówkami
Nie ma już siły bez protestu
Karmic się lekami
autor
Petuniacot
Dodano: 2009-10-17 10:52:50
Ten wiersz przeczytano 493 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Trudny temat a Ty poradziłaś/eś/ sobie z nim .