w koło Macieju...

Stara prawda, ale jak ciekawie przedstawiona.
Pozdrawiam serdecznie :)

początek, koniec i wielokrotność - czyli życie w
ciekawym ujęciu.

To jest rewelacyjne, pozdrawiam :)

I to koło się kiedyś zatrzyma...
Podoba się, bo nie o pszczółkach i kwiatkach ;)
Pozdrawiam :)

Więc ja, to chyba "tamto", które się kończy. Ale może
jeszcze przed tym końcem...
(Od więc też nie powinno się zaczynać zdania vide M.
Konopnicka "Pan Balcer w Brazylii".)

Wpadłem tutaj po Twoim komentarzu u mnie. Wiersz mi
się podoba p o m i m o że zmusza do myślenia. (Choć
czasem lubię rozwiązywać rebusy, pisząc staram się
żeby mój czytelnik nie musiał za dużo myśleć. Może po
prostu nie doceniam swoich czytelników?)

Wiersz z natury - wszystko ma początek i koniec,
słońce wschodi i zachodzi,jak i krótkie życie, i tak
wkoło Macieju jak w moim komentarzu i Pozdrawiam

Dobrze to ująłeś... w życiu tak właśnie jest - jedno
się zaczyna, drugie kończy i tak w koło :)

no nie
tylko nie Macieju ;-)

...i taka prawda jedno odchodzi następne
przychodzi:-)
pozdrawiam

+++-)))

...i wyszło super:)stare odchodzi nowe
przychodzi:)pozdrawiam cieplutko:)

Dokładnie tak Ryśku, bo kiedy coś przemija następuje
nowe ale już nie takie samo.
Pozdrawiam niedzielnie :)

W nieustannym kieracie życia, ale nie takie same, inne
codziennie..
Pozdrawiam cieplutko,Miłej niedzieli..

...i jest super, pozdrawiam :)

Jedno umiera inne się rodzi...
A myślałam że pismieje się u ciebie :)
Pozdrawiam ciepło :*)