Kolor skóry
W pięknym mieście Karaczi
Obok którego Indus płynie
I w żółwim tempie deltą
Do Morza Arabskiego wpada,
Spotkała mnie przed laty
Dosyć osobliwa przygoda.
Gdy obok mnie przejeżdżał
Ciągnięty przez wielbłąda
Dwukołowy pojazd - tonga,
Znienacka zaszła mi drogę
Śliczna, mała dziewczynka.
Biedną z wyglądu nie była,
Dostrzegłem to kątem oka.
Tamtejsze dzieci żebrzące,
Gdyby przyjąć taką miarkę,
Ludzie bogaci w Pakistanie
Na użytek własny nazywają
Cyganem lub też Cyganką.
Islam wręcz im nakazuje
Żebrzących rupią wspierać
Aby u Mahometa kupony
Nieśmiertelności odcinać.
Podeszła do mnie odważnie
I swoją małą drżącą rączką
Pogładziła białą moją rękę.
Wzruszyła mnie tym gestem.
Na dowód sympatii do niej,
Podarowałem jej na koniec
Jakąś cepeliowską laleczkę.
Będzie ona jej przypominać,
O ile laleczkę tą zachowała,
Że krajem spotkanego wtedy
O białej skórze człowieka,
Czego jako mała dziewczynka,
Przecież wiedzieć nie mogła,
Jest znana jej teraz Polska.
Komentarze (41)
Oczywiście, nalegam ! Takich poetów właśnie nam
potrzeba :)
Ładnie opisałeś zwyczaje i kulturę
Pakistanu.Pozdrawiam
Alicja ! Ty mnie "rozbrajasz" tymi pochwałami. Na
pewno, jeszcze coś podobnego napiszę jak o to tak
prosisz. Serdecznie pozdrawiam
Bardzo ciepły wiersz ! Idealnie dobrane słowa. Czekam
i proszę o więcej ! Pozdrawiam majowo :)
Ciekawy przekaz. Pozdrawiam
"Co kraj to obyczaj." Pozdrawiam!
Basiu ! Nie byłaś ale też zwiedziłaś świat. Pozdrawiam
Bardzo refleksyjny wiersz! nigdy nie byłam w Karaczi!
może i dobrze?
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za głos. Cieszy mnie to, że ten niełatwy
wiersz przeczytałaś jednym tchem i zainteresował Cię.
Pozdrawiam
Pęknie, czytam jednym tchem. To prawda kolor skóry nie
ważny, serca są takie same.Pozdrawiam.
Serdecznie dziękuje za głosy. Beorn ma słuszną rację.
Czasami mam wątpliwości w zastosowaniu odpowiedniego
przypadku w rozbudowanej deklinacji rzeczowników w
języku polskim.
Pozdrawiam
Kolor skóry to tylko opakowanie. A w dzieciach tkwi
nie tylko niesamowita sila i ciekawość świata, ale też
wrażliwość.
Ciekawy temat. Bogaty ten, który podróżował.
Przeczytałem z ciekawością.
Błąd gramatyczny;
dotknęła (czego?)mojej białej ręki (dopełniacz)
Będzie o.k., jeśli zmienisz na "pogładziła".
Pogładziła (co?) moją białą rękę (biernik)
Pozdrawiam. (+)
zatrzymujesz budząc do zadumy i refleksji
Wiersz zatrzymuje, jest ciekawie
napisany, można dowiedzieć się
o innej kulturze.Podoba mi się.
Pozdrawiam.