Kolorowe żelki
Droga moja prowadzi przez stare
kamienice,
gołe cegły,resztki dawnego blasku
-dziś to zapomniane dzielnice,
To tu zastanawiam się głęboko,nad losem
świata,
tego od ściany do rynny,gdzie na końcu
odgradza
-niewidzialna krata,
Ile widziały te mury,tak krwawo
czerwone?
nie zdołam tego objąć wyobraźnią
-to już i tak czasy minione,
Rozglądam się,czy ktoś tu też widzi to
wszystko?
tak jak ja?,chyba nie
-nikt nigdy nie był ze mną tak blisko,
A oto ja,wspinam się po celów drabinie,
dlatego wyróżniam się wśród tych tutaj
-gdzie życie,jak w niemym kinie,
Grzechów było wiele,ale sukces nie opuszcza
jeszcze mnie,
ciągle się uczę,aspiracje też są
-jestem silny?,raczej nie,
Jestem całkiem zwykły,czasem taki
niewielki,
niosą mnie zużyte buty i wspomnienia
-wszystko jak kolorowe żelki.
"Historie z brukowej kostki" 8.2006r. baltazaR
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.