Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Przygoda

KoloryT

Motto: A innej pieśni Ci nie dam. Ta zaś nim do mnie powróci, odbije się echem głębokim o cały byt. (Matka Otwarcie pieśni. Karol Wojtyła)

Zielona fala


Porządki:
Rach, ciach
Miałem w ręku klingę
Zielonym będąc
A jakże
Na fali

Z gwałtem na śmieci
Z górą
Z recyklingiem
Bo przetworzy, spiekli
Co diabli nadali

I tylko
Kropelka, czy okruch smakosza ...
- że tekst się uratował z kosza:



Czerwona Ściana
(autor nieznany)


Na brzegu stojąc, drżące plemię boże,
Patrzymy w trwodze na czerwone morze
Za nami ściana świata tego ludu
Stoi milcząca czekająca cudu ...

A nam niedobrze to milczenie wróży
My się musimy w to morze zanurzyć
Nie dla nas sady na żyznych rzek stokach
Dla nas jest ta toń, czerwona, głęboka ...

Wtem jeden człowiek niespełna rozumu
Na kamień włazi i woła do tłumu:
- Ja wam powiadam, a kto chce niech wątpi
Że się to morze przed nami rozstąpi ...

- Ja nad tym morzem trzymam wiary władzę
- Ja pójdę pierwszy, ja was poprowadzę
I nim ktokolwiek zdążył przetrzeć oczy
Już jedną nogę w odmętach zamoczył ...

Drugą nie zdążył, bo oto toń rzyga
I jeden poziom dwa poziomy dźwiga
Szum się podnosi a od ludu wrzawa:
- Sprzecznie z naturą!
Lub:
- Na cud zakrawa!

I ówże człowiek pierwszy w wąwóz wkroczył
Między sztandary purpurowych zboczy
A wszystko warczy pieni się i pryska
Lecz najmniejszego nie zamoczy listka ...

Więc nie pytając nawet o przyczynę
Już wszyscy razem weszliśmy w szczelinę
Idziemy rzędem wzdłuż krwistych otchłani
Zlęknieni, dumni, zdumieni znękani ...

Ktoś, krzyknął nagle:
- Wracajmy! To zdrada
Ktoś:
- Naprzód! (woła )
A ktoś jęczy:
- Biada!
Znów inny ściany czerwonej dotyka
I nim coś powie - bezszelestnie znika ...

Czyśmy za wolno szli, czy pobłądzili
Czy iść przestali bez zwątpienia chwili
Czy wszystko złudą było, czy omamem
A tylko w myślach weszliśmy w tę bramę ...

Nie wiem. I nie wie tego nikt na świecie
Choć wszyscy wszystko oglądali przecież
Dość , że się toniom w pionie stać znudziło
W chwil kilka mokrą szmatą nas przykryło ...

Czy to w ciężkiej ciszy przytrzasnęły drzwi
Jakby nas pochłonął kubeł pełen krwi
Chyba na zawsze będzie już schowana
Pod wodą nasza ziemia obiecana ...

Patrzyli żywi z czerwonej mogiły
Jak do swych dziejów ludy dochodziły
Mówiono:
- Teraz widzicie to sami
Jakie są skutki żartów z żywiołami ...

A, ci z ustami, oczami pod wodą
Choć odpowiedzieć chcieliby - nie mogą
Mnie, na nieznane brzegi wyrzuciło
Stąd ta piosenka, której by nie było ...



Niebieski brzeg


Przychodo - odchody
Cud odejścia z powrotem
Od:
Trąby > Jerychońskiej > Róży
Potem,

Starcie z opakowań
Czy puszka: pan do R... ?
Stan: 'motylo - larwa'
Wewnętrznej przekory ?

Wy wrócone oknem
Rzeczy niepotrzebne:
Zło, cierpienie, grzechy
Stańcie się służebne!

Przejście, doczekanie
Przez powstanie z mar...
Z miłości - (po) żądanie
W Miłość - Dar.

poniżej tekst z piosenki Kaczmarskiego



Tekst: Jacek Kaczmarski

Wykonanie: Jacek Kaczmarski

Kapodaster: I

Na brzegu stojąc, drżące plemię Boże, a E
Patrzymy w trwodze na Czerwone Morze. C G
Za nami ściana świata tego ludów C F
Stoi milcząca, czekająca cudu. C G C
A nam niedobrze to milczenie wróży: a E
My się musimy w morze to zanurzyć! C G
Nie dla nas sady na żyznych rzek stokach – C F
Dla nas jest toń ta czerwona, głęboka. C G C
Wtem jeden człowiek, niespełna rozumu, a E
Na kamień włazi i woła do tłumu: C G
Ja wam powiadam i kto chce, niech wątpi, C F
Że się to morze przed nami rozstąpi! C G C
Ja nad tym morzem trzymam wiary władzę! a E
Ja pójdę pierwszy! Ja was poprowadzę! C G
I nim ktokolwiek zdążył przetrzeć oczy, C F
Już jedną nogę w odmętach zamoczył. C G C
Drugiej nie zdążył, bo oto toń rzyga a E
I jeden poziom w dwa piony się dźwiga! C G
Szum się podnosi, a od ludów wrzawa: C F
Sprzeczne z naturą, więc na cud zakrawa! C G C
A onże człowiek pierwszy w wąwóz wkroczył a E
Między sztandary purpurowych zboczy, C G
A wszystko warczy, pieni się i pryska, C F
Lecz najmniejszego nie zamoczy listka. C G C
Więc nie pytając nawet o przyczynę a E
Już wszyscy razem weszliśmy w szczelinę. C G
Idziemy rzędem wzdłuż krwistych otchłani – C F
Zlęknięci, dumni, zdumieni, znękani. C G C
Ktoś krzyknął nagle: Wracamy! To zdrada! a E a
Ktoś – Naprzód! – woła, a ktoś jęczy – Biada! C G C
Inny znów ściany czerwonej dotyka C F
I nim coś powie – bezszelestnie znika. C G C
Czyśmy za wolno szli, czy pobłądzili, a E
Czy iść przestali we zwątpienia chwili, a E
Czy wszystko złudą było czy omamem C G
I tylko w myślach weszliśmy w tę bramę – C G
Nie wiem i nie wie chyba nikt na świecie, C F
Choć wszyscy wszystko oglądali przecież. C G C
Dość, że się toniom w pionie stać znudziło, a E
W chwil kilka mokrą szmatą nas przykryło a E
I ciężkiej ciszy przytrzasnęły drzwi C G
Jakby nas wchłonął kubeł pełen krwi! a E E7 a
Chyba na zawsze będzie już schowana C F
Pod wodą nasza Ziemia Obiecana. C G C
Patrzyli żywi z czerwonej mogiły a E
Jak do swych dziejów ludy odchodziły. C G
Mówiono teraz: I widzicie sami, C F
Jakie są skutki żartów z żywiołami. C G C
A ci z ustami, oczami pod wodą, a E
Choć odpowiedzieć by chcieli – nie mogą; C G
Mnie na nieznane brzegi wyrzuciło… C F
I stąd ta piosenka, której by nie było! C G a

Dodane 01.08.2018 przez Pan_Kmicic4

Na brzegu stojąc, drżące plemię Boże,
Patrzymy w trwodze na Czerwone Morze.

Za nami ściana świata tego ludów
Stoi milcząca, czekająca cudu.

A nam niedobrze to milczenie wróży:
My się musimy w morze to zanurzyć!

Nie dla nas sady na żyznych rzek stokach –
Dla nas jest toń ta czerwona, głęboka.

Wtem jeden człowiek, niespełna rozumu,
Na kamień włazi i woła do tłumu:

Ja wam powiadam i kto chce, niech wątpi,
Że się to morze przed nami rozstąpi!

Ja nad tym morzem trzymam wiary władzę!
Ja pójdę pierwszy! Ja was poprowadzę!

I nim ktokolwiek zdążył przetrzeć oczy,
Już jedną nogę w odmętach zamoczył.

Drugiej nie zdążył, bo oto toń rzyga
I jeden poziom w dwa piony się dźwiga!

Szum się podnosi, a od ludów wrzawa:
Sprzeczne z naturą, więc na cud zakrawa!

A onże człowiek pierwszy w wąwóz wkroczył
Między sztandary purpurowych zboczy,

A wszystko warczy, pieni się i pryska,
Lecz najmniejszego nie zamoczy listka.

Więc nie pytając nawet o przyczynę
Już wszyscy razem weszliśmy w szczelinę.

Idziemy rzędem wzdłuż krwistych otchłani –
Zlęknięci, dumni, zdumieni, znękani.

Ktoś krzyknął nagle: Wracamy! To zdrada!
Ktoś – Naprzód! – woła, a ktoś jęczy – Biada!

Inny znów ściany czerwonej dotyka
I nim coś powie – bezszelestnie znika.

Czyśmy za wolno szli, czy pobłądzili,
Czy iść przestali we zwątpienia chwili,

Czy wszystko złudą było czy omamem
I tylko w myślach weszliśmy w tę bramę –

Nie wiem i nie wie chyba nikt na świecie,
Choć wszyscy wszystko oglądali przecież.

Dość, że się toniom w pionie stać znudziło,
W chwil kilka mokrą szmatą nas przykryło

I ciężkiej ciszy przytrzasnęły drzwi
Jakby nas wchłonął kubeł pełen krwi!

Chyba na zawsze będzie już schowana
Pod wodą nasza Ziemia Obiecana.

Patrzyli żywi z czerwonej mogiły
Jak do swych dziejów ludy odchodziły.

Mówiono teraz: I widzicie sami,
Jakie są skutki żartów z żywiołami.

A ci z ustami, oczami pod wodą,
Choć odpowiedzieć by chcieli – nie mogą;

Mnie na nieznane brzegi wyrzuciło…
I stąd ta piosenka, której by nie było!

Jacek Kaczmarski
1983


*

Bingo ! autor znaleziony 4 sierpnia 2023 roku

autor

janusze.k

Dodano: 2016-02-26 19:39:41
Ten wiersz przeczytano 1584 razy
Oddanych głosów: 14
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (20)

janusze.k janusze.k

BordoBlues
Wielkie dzięki znalazłem ten tekst + drugi przy
porządkach w czasie sprzątania likwidowanej drukarni
wyglądało na oryginał jednego autora
aż dziwne ze z wykonaniem Kaczmarskiego w ogóle się
nie spotkałem
zamieszcze tu znaleziony tekst.

BordoBlues BordoBlues

Autor: Jacek Kaczmarski, tytuł piosenki: Przejście
Polaków przez Morze Czerwone.
To dosyć znana piosenka, do posłuchania na youtube.
Pozdrawiam :):)

janusze.k janusze.k

nie, od lat szukam autora czerwonej ściany

JoViSkA JoViSkA

Diabli nadali...:)
Pozdrawiam :)

Halszka M Halszka M

Przeczytałam z zainteresowaniem
ten wiersz.
Twoja twórczość nie należy łatwych.
Wymaga zatrzymania się nad przeczytanym utworem,wiedzy
i inteleku,żeby trafnie ją zinterpretować.
Ja nie czuję się na siłach,żeby to robić.Może
kiedyś,jak będę mieć więcej czasu???
PS Ślicznie dziękuję za przeredagowanie mojego
wiersza.
Rzeczywiście w tej formie jest o wiele lepszy.
Nie znam się na poetyce. Piszę od niedawna i zdaję
sobie sprawę, że jest to słabe i nieudolne.
Za namową przyjaciółki zaczęłam zamieszczać swoje
wiersze na tym portalu i po prostu mnie wciągnęło.
To taka odskocznia od codzienności.Jeżeli czas mi na
to pozwala, staram się poznawać przeogromną twórczość
Bejowiczów.Nigdy nie komentuję i nie punktuję wiersza,
którego nie rozumiem.
Chciałbym mieć kogoś, kto będzie moim mentorem w
kwestii pisania.
Może z jego pomocą stworzyłabym prawdziwy poetycki
utwór? Może?
Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo dobrego :)

Pan Bodek Pan Bodek

Utwierdziles we mnie przekonanie,
ze jest wyjatkowe Twoje pisanie!
Solidnie 'skomponowany' KoloryT.
Wciaga.
Wymaga przemyslen...

PoZdrawiam :)

wolnyduch wolnyduch

Bardzo ciekawie, a styl iście mickiewiczowski :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Genialne Twoje i ten nieznanego autora. Wrócę, gdy
nabiorę sił, bo to nie tak hop - przeczytać i pójść
dalej.

Pozdrawiam :-)

DoroteK DoroteK

mocno piszesz, warto przemysleć

janusze.k janusze.k

mariat - i oto chodziło
:)
dziękuję bardzo

mariat mariat

Dobry moralitet. Nie nakazy, rozkazy, a pokaz z
przykładami, opowiastka z dobrze dobranymi
przykładami.

janusze.k janusze.k

Mms - właśnie tak
każdy chce szczęście brać tymczasem dawców brak !
dlaczego?
bo szczęście wtedy się mnoży kiedy się dzieli

czyli darowuje

kiedy się je bierze następuje [ w ogólnym bilansie ]
jego Z A N I K.
stąd i SZCZĘŚLIWOŚĆ - Ziemia Obiecana staje się
utopią.

ps.
czytałem , odpowiem

Mms Mms

Witaj jaanusze.K!

Nasze po (żądanie )szczęścia uderza wcześniej czy
później o ścianę cierpienia i wtedy co?
Jak chciałoby się - hokus pokus aby za wszelką cenę go
uniknąć.
A w Twoim wierszu co?
Nie musimy się go bać - Dar Miłości mocniejszy, byle w
to nie zwątpić...
Cierpienie ma jedną zaletę -skończy się i jeszcze
pokaże się na Niebieskim brzegu , że było nam
potrzebne - użyźniło ziemię.
I wyjdzie jeszcze na to ,że niepotrzebnie mieliśmy
pretensję do Ewy o to "jabłko"...
PS, Pod Twoim wierszem poprzednim napisałam coś o
Ewie,jakbyś przy okazji rzucił okiem - to dziękuję
i miłego dnia.

BALUNA BALUNA

Januszk.u -rozumiem jak stwierdzasz że nie rozumiem
że uratowałeś coś cennego(wiersz) przed
zniszczeniem.Do tego ułożyłeś dwa swoje wiersze,bardzo
dobre i b.trudne-ale ja nie muszę wszystko
rozumieć...Miłego.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »