kołysanka
ukołysałem cię w księżycowej kolebce
a księżyc był taki zbłąkany
że w końcu zaszedł na brzeg
niebo nagle wpadło do wody
i potopiły się wszystkie sny
tylko czas pochylił się nad tobą
autor
AS
Dodano: 2009-11-25 00:00:41
Ten wiersz przeczytano 1075 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
podoba się ściskam :)
Tak, czas leczy rany: może, gdy wzejdzie słońce, niebo
będzie błękitne i bezchmurne, a nocny przyjaciel
ukołysze ból...Bardzo subtelny i wielowymiarowy w
interpretacji wiersz.
piękne przenośnie...ciekawa forma...zmusza do
refleksji...pozdrawiam
Kołysanka dla naszych wspomnień...one nie starzeją się
razem z nami...
Ładna metafora. Smutny ale bardzo romantyczny.
prędzej czy później księżyc odnajdzie właściwą drogę
:) i wrócą sny. Pozdrawiam
,,wyobrażenie 2012" --fajny wiersz
ładne (tylko napisałabym "zaszedł za brzeg" albo
"dotarł na brzeg")
...na bezgwiezdnym niebie księżyca brak...jest
nadzieja, że powróci w snach...ładny, budzi robi
wrażenie...
na dobranoc w sam raz :) szkoda księżyca :(
znakomity opis katastrofy kosmicznej - ach , te
zbłąkane księżyce - zwłaszcza Enceladus, satelita
Saturna - tryska wprost wodą! Foto do obejrzenia na
witrynie NASA.
piękne słowa, z czułością i wyczuciem skomponowane.
księżyc, który zabłądził w ciemnościach i czas
mruczący na dobranoc. pozdrawiam+)
piękna metaforyka........