kołysanka dla wieczornego nieba
wyszły chmury na spacer
po wieczornym niebie
lecz wiatr ich porozpędzał
aż wpadły na siebie
nie mogły się pozbierać
pozbijać w obłoki
rozwichrzone i słabe
popłynęły w mroki
cienie drzew i szumy zbóż
szukały ich wszędzie
posyłając z ust do ust
niebiańskie zaklęcia
płyń obłoku po niebie
płyń spokojnie lekko
ziemia trwa nie przeminie
choćby niebo pękło
ziemia cię ukołysze
do nocy przytuli
i zaśpiewa cichutko
kołysankę kuli
bo choć jesteś wysoko
niedostępny z ziemi
ona śle swym obłokom
pocałunek cieni
Komentarze (5)
kołysz kołysanko nas pod niebem wysokim niech nam
przyśnią się
pierzaste obłoki , niech nam
księżyc zanuci cichutko lulaj
matuś lulaj kochane dzieciątko
Bardzo sympatyczny wiersz.
Ładnie, śpiewnie:) Czy w trzecim wersie nie powinno
być "je" zamiast "ich"? Miłego dnia:)
Ooo... ładnie. Pozdrawiam
Przyjemny obraz :)
Pozdrawiam