Kołysanka wplątana we włosy
/przemijam, staję się jesienią,
liśćmi które cichutko spadły z drzewa/
w poetycznej krainie trawy się złocą,
stąpa po nich stara postać zarażona
poezją,
w niej las i szum strumienia przywołuje
echo a noc i dzień wymienią uśmiechy -
pełno ich tam
i w nas
jest czułość, wnikasz we mnie,
w moje zmarszczki, stajemy się jednym
ciałem, magnetycznym promieniem
bo zaraziłeś mnie metaforą,
która lśni w twoich oczach pachnie
miłością, jest niczym opium
w poetycznej krainie,
pisze się wiersze nasiąknięte
drobinkami srebra
Komentarze (39)
cudowne wersy,
jestem pod wrażeniem
pozdrawiam serdecznie
Jak sen w ogrodzie poezji... Zazdroszczę drobinek z
krainy poezji z punkcikiem. Pozdrawiam pięknie
Wiersz z Krainy Ewy i Tysiąca i Jednej Nocy. Podoba mi
się również wyjątkowo smakowity tytuł.
Niech się darzy w nowym roku Ewcia. Ślę buziaki :):)
złota piękna polska jesień
Co tam zmarszczki, gdy miłość to opium :)
Pozdrawiam Ewka :)
Wolny, fajny wiersz.
Miłego.
;)
piękna metafora - pozdrawiam
Co tam zmarszczki, tyle czułości w tym pięknym
wierszu, nasiąkniętym miłością, że aż kapie:)
Piękny wiersz i cudne metafory.
Z przyjemnością przeczytałam, pozdrawiam :)
E, tam, nawet jeśli drobne, to raczej mało widoczne, a
jeśli nawet, to one są bogactwem naszych przeżyć i tak
ja należy traktować, buziaki dla Ciebie też :)
kochana jesteś Grażynko, zmarszczki są niestety :)
buziaki
Pięknie, niebanalnie o miłości, a to temat, gdzie o
banał łatwo trącić:)
W zmarszczki pięknej Ewy jakoś nie wierzę, a co do
Opium, to kiedyś używałam perfum o tej nazwie:))
Pozdrawiam wieczornie z wielkim podobaniem dla
wiersza:)
Isanko dzięki
Z podobaniem wiersz.
Pozdrawiam Ewuniu.
:)))))) ojjjjj