komar
nie wyróżniał się
w brzęczącym obłoku
delikatna materia
nie uchroniła przed żądłem
długo karmił się krwią zanim zabiłam
bolesne dni i noce
w palecie jesienno barwnych liści -
spokojnie idę
przez park
autor
Donna
Dodano: 2018-08-12 14:35:56
Ten wiersz przeczytano 815 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Fajniste i jakże życiowe, pozdrawiam :)
podoba mi się wiersz
gwoli ścisłości - pszczoła ma żądło a komar kłujkę,
która spija krew
ciepło pozdrawiam
było wcześniej palnąć drania ... teraz spokój może
uratować ...
świetny, wymowny przekaz do refleksji...komary nie
piją krwi, ale ten to wyjątkowy typek:) pozdrawiam
Donna
żeby tolerować krwiopijców należałoby mieć pod
delikatną materią skórę pancernika
Ładnie i podoba się bardzo ta refleksja;)pozdrawiam
cieplutko;)
Bo wszystkie komary/faceci myślą o jednym - o
bzykaniu:))
Bardzo ciekawie połączone wersy sąsiadujące,
Pozdrawiam z podobasiem, jak zawsze, Danusiu:)
/jesiennobarwnych/ tak widzi mi się;)
Jak zawsze z cenną i dogłębną refleksją.
Pozdrawiam :)
Skoro był tak dokuczliwy, dobrze, że peelka się go
pozbyła...
Pozdrawiam Danusiu :)
Ech te komary.
Utrapienie wszystkich:)
ładnie ujęłaś temat:)
Pozdrawiam.
Marek
Gleboko. Podoba sie.
Pozdrawiam:)
Ładnie.
Witam w klubie.
Bardzo dobry tekst - w kilku słowach cała historia.
A komary wszelkiej maści precz nad bagno!
To chyba jednak była komarzyca, bo komary zadowalają
się sokami roślin. :) Pozdrawiam.
To chyba jednak była komarzyca, bo komary zadowalają
się sokami roślin. :) Pozdrawiam.