Kominek
dla kobiet z dobrym gustem (czyli tych, które wybierają nas, "poetów")
Niebo przeszyła jasna błyskawica.
Nie szczędziła na swej drodze niczego...
W tym czasie patrzyłem na Twoje lico,
a deszcz i wiatr w okno bębniły srogo.
Mrok jak smoła czarna wypełniał pokój.
Patrzyłaś na mnie tak bardzo niewinnie,
lecz ja widziałem ten błysk w Twoim oku,
ciepło przyszło z rozpalonym kominkiem.
Zanim coś się stało dotknąłem byłem
Twojej jasnej i delikatnej dłoni.
Ja sam nie wiem, dlaczego tak
zrobiłem...
Bo kocham? Czy by smutek Twój rozgonić?
Komentarze (5)
lubię.
najbardziej drugą zwrotkę.
piękna dedykacja i piękny wiersz. pozdrawiam.
Khem, musi być tam czas zaprzeszły, chciałem tak
zarchaizować trochę.
A co do "niczego" - to dzięki za pomysł, zmienię :).
Interesujący wiersz i dobra
dedykacja...............!+!
"dotknąłem byłem" - to trzeba zmienić. "Jasna
błyskawica nie szczędziła na swej drodze nikogo" - tu
zmień na "niczego".