Kominek
szarzeją dni najkrótsze w roku
a piękna jesień w dal odeszła
ze swoim złotem i czerwienią
jak uśmiech dziecka tak radosna
zaledwie świta już południe
zmierzchem nadchodzi bezdrożami
przynosi smutek wlecze chandrę
i krople deszczu takie same
wiesz że kominek jest ratunkiem
polano trzaska płomień grzeje
w ciszy słyszymy szepty nocy
a dom nasz cały tchnie spokojem
zanikną cienie złych doświadczeń
promyk szczęśliwy zalśni w oku
kiedy przytulisz moje serce
bo z Tobą miłość chleb i spokój
Komentarze (57)
witam - dziękuję serdecznie wszystkim za miłe
odwiedziny:-)
Niczym w sielance. A warto tak żyć.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie.
pięknie oddany klimat jesieni i ciepło kominka
symbolizujące ciepło dwu osób :)
Piękne wersy Marianno:)
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
ładnie, refleksyjnie i zrobiło się cieplutko+:)
pozdrawiam Marianna serdecznie
Piękny i bardzo przytulny...
Pozdrawiam niedzielnie:)
Karmarg"w krajobrazie źycia mieć taką przystań ..co
grzeje i troski przeganią ..masz wszystko czego szuka
kobieta ..ściskam z uśmiechem :)
Piękny,pełen ciepła i miłości wiersz.Pozdrawiam.
Witaj Marianno,
Przepiękny wiersz, a tytułowy 'Kominek' ewidentnie
ociepla, ten jakże romantyczny nastrój. Pozdrawiam
serdecznie i dziękuję, za miły komentarz:)
Bardzo ładny, ciepły wiersz...Przeczytałam z
przyjemnością.Pozdrawiam.
dziękuję serdecznie wszystkim za miłe odwiedziny i
komentarze:-)
miłego dnia życzę:-)
ciepło, aż bije z tego wiersza. cudowna puenta.
pozdrawiam :)
Bardzo ładny, pełen ciepła wiersz
też lubię kominek:)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
Jak siedzę przy kominku, to już nic więcej mi nie
trzeba:))
Piękny wiersz:)Miłej nocy**spokojnej*