W kominie
Wiatr hula w polu i w kominie.
Przygodny, letni świerszcz tu wpadł.
Zapomniał, że już zima płynie
i znowu rzewne nutki łka.
Już taki z niego jest romantyk,
nieuleczalny, wręcz po grób.
Zamiast tasować z kumplem karty,
nakłada frak i gra jak z nut.
Wiatr zaś do taktu z lekka trąca
o dachy gałęziami drzew,
aż rozmarzone dziewczę pląsa,
tak zasłuchało się w ich śpiew.
A gdy się całkiem zatracili,
do tańca porwać dziewczę chcą.
Listopad stroi głupie miny.
Namiętna miłość? Nie bon ton?
Na życzenie Beaty1* i Marcepani ;-)
Komentarze (98)
Tesso, Polisia,
dzięki za miłe słowa.
Pozdrawiam
Bardzo mi się podoba,szczególnie o
świerszczu,cieplutko pozdrawiam :)
Zaczytałam się w tym wierszu słyszą muzyke i
pieszczotę dla ucha ,,,,chociaż za moim oknem już
dzisiaj śnieg pada i plucha.Pozdrawiam serdecznie i
ciepło Polisia
Oxywio,
jeszcze wiele sennych nocy
umajonych bzem, jaśminem.
Przez otwarte z lekka okno
mogą wpaść i zauroczyć.
W baśni magia jest ogromna,
ciepła, romantyzmu wiele.
Trzeba tylko siąść wygodnie ,
popaść w mocny sen z marzeniem.
Nie obronisz się zbyt długo.
W snu krainę wnet popłyniesz
i przypomnisz sobie chwile,
kiedy dzieckiem jeszcze byłaś.
PS
(Nic to, że ktoś baśnie kleci
i w dorosłych świat wysyła.
Każdy może je przeczytać.
W każdym z nas jest trochę z dzieci)
Słonecznego dnia!
Dziękuję za baśniowy sen. :) Co prawda przeczytałam go
dopiero teraz, ale jeszcze wiele sennych nocy przede
mną.
Piękne baśnie klecisz, Mariuszu. :) A ja kocham baśnie
od dziecka.
Oxyvio,
miło Cię gościć u mnie. Słyszę, że świerszcz i wiatr
również cieszą się. Kto wie, może usłyszysz
dzisiejszej nocy ich muzykę obecną w moich strofkach
;-)
A sceneria?:
Noc, w lokalu z lekkim dymkiem trochę gości.
Wiolonczelista zaczyna "opowiadać" o świerszczu z
komina. Gdzieś z końca sali podnosi się smukła
dziewczyna i zaczyna tańczyć samotnie. Uchylone okno.
Otwierają się drzwi. Lekki przeciąg poruszył firanką.
Wchodzi mężczyzna, zbliża się do kobiety i zaczynają
wspólny taniec. Oczy obecnych zwracają się w ich
stronę. Wiolonczelista... czy jest zadowolony? ;-)
Pozdrawiam, życząc baśniowego snu.
Bardzo ładna, nastrojowa piosenka - słyszę tu wyraźnie
muzykę i widzę taniec dziewczyny. Taka muzyczna,
jesienna baśń kominkowa. :)
Andrew wrc,
dawno Cię nie było.
Dzięki za wizytę.
Pozdrawiam
Fajnie zbudowany nastrój...podoba się:) pozdrawiam
serdecznie
Budleja...
Dzięki za poczytanie i miłe słowa.
Pozdrawiam :-)
Witaj Bronko. Takiego świerszcza zaproś na swój marzeń
koc a on odwdzięczy Ci się koncertem aż po świt ;-)
Pozdrawiam
romantyczny i nastrojowy, ładny wiersz :)
Pewnego wieczoru wparował do mnie do kuchni prawdziwy
świerszcz.Tak głośno nadawał swoje granie, że
pośpiesznie poszłam sprawdzić, co się stało. Najpierw
myślałam że to kuchnia się psuje i tak skwierczy, ale
znalazłam intruza i wyniosłam do ogrodu. Tam dopiero
zaczął grać. Pozdrawiam serdecznie.
Diano,
nadzieja może być płonną. Tego nie wiem. Ale zatańczyć
z wiatrem przy muzyce świerszcza... całkiem fajna
sprawa ;-)
Miło, że mnie odwiedziłaś.
Pozdrawiam
Witam.
Ładnie, mam nadzieję że Panie za namową których
powstał wiersz też zatańczyły z wiatrem.
Pozdrawiam.