Kompletna bzdura
Przez całe życie wokół cierpienie,
Mówią czasami, że jestem odmieniec,
Bo wciąż samotnie idę przed siebie,
Dlaczego tak mówią? Naprawdę nie wiem.
Ja samotnikiem, a inny w grupie,
Jeden sam w domu, inny imprezy,
Ja jestem zwykły niefartu kupiec,
Lecz tak swe życie pragnę tu przeżyć.
To jaki jestem to sprawa moja,
Mogę sam w domu zwyczajnie skonać,
To, że cierpiałem to sprawa inna,
A, że wciąż cierpię - to muszę przyznać.
Ludzie wciąż mówią, że czas rany goi,
Że czas powinien me szanse podwoić,
Lecz doświadczenie ma mowę swoją,
Żyj tak jak ja, żeby to pojąć.
Bzdura kompletna, taka jest prawda,
Codziennie zewsząd - w oczach pogarda,
Nigdy nie było lekko, przyjemnie,
Ból był od zawsze przy mnie codziennie.
Komentarze (1)
przy mnie też więc doskonale Cię rozumiem...wiersz
dobry