Kompot
Do kompostu Janka
trafiły kompoty,
że były popsute
sprawiły kłopoty.
Jaś wychodził w pole
wypuścił swe świnki,
niech sobie biegają
te małe kruszynki.
Gdy powrócił z pola
włosy dęba stały,
chłop się zalał potem
i na ziemie zwalił.
Po dojściu do siebie
zaczął je dostrzegać,
pierwszą z pod pierzyny
pijaną wygrzebał.
W wannie znalazł piane
strasznie wielka była,
gdzie ukradkiem ryjek
świnka wystawiła.
Jest jeszcze najmłodsza
ta na piecu spała,
gdy rozpalił Jaśko ogień
szybko otrzeźwiała.

Jolanta Janus

Komentarze (1)
fajnie się czyta...pozdrawiam