Kompot
Do kompostu Janka
trafiły kompoty,
że były popsute
sprawiły kłopoty.
Jaś wychodził w pole
wypuścił swe świnki,
niech sobie biegają
te małe kruszynki.
Gdy powrócił z pola
włosy dęba stały,
chłop się zalał potem
i na ziemie zwalił.
Po dojściu do siebie
zaczął je dostrzegać,
pierwszą z pod pierzyny
pijaną wygrzebał.
W wannie znalazł piane
strasznie wielka była,
gdzie ukradkiem ryjek
świnka wystawiła.
Jest jeszcze najmłodsza
ta na piecu spała,
gdy rozpalił Jaśko ogień
szybko otrzeźwiała.
Komentarze (1)
fajnie się czyta...pozdrawiam