Kompromis
z cyklu: z chochlikiem w oku
Nie można tutaj mówić o gwałcie
Wysoki Sądzie to jakaś bzdura
Wszystko odbyło się w moim aucie
A ona w trakcie krzyczała: hura
Potem mówiła coś tam o lodzie
A ja jej na to że nie mam czasu
I że nie jadam ich w samochodzie
I skąd wziąć lody pośrodku lasu
A jeśli chodzi o te pieniądze
To sprawa również jest poza sporem
W kwestiach honoru nigdy nie błądzę
I za te rzeczy forsy nie biorę
Fakt o pieniądzach głośno krzyczała
Myślę że dla niej to sprawa ważna
Ale i dla mnie to rzecz nie mała
Bo honor męski to rzecz poważna
Zatem kompromis tu proponuje
Bo najważniejsza w życiu to zgoda
I nawet jeśli to odchoruję
To ja się zgadzam na tego loda
13.07.2008
Komentarze (9)
To się nie nadaje do sądu tylko do kącika dobrego
humoru. Musze coś dopisać bo mnie Administrator każe
uzupełnić komentarz.
Świetnie wiersz napisany...
Jeszcze by się przydała apelacja...
Bo wyrok masz murowany...
A po lodach, bankowa sensacja :)
Oj miechu! Teraz dałeś do śmiechu, że nie mogę się
pozbierać. Dzięki. Bo śmiech to zdrowie, więc była
to porcja zamiast leków.
he he he...nie ma to jak kompromis w kwestiach
zasadniczych...i niech ktos potem sie
doliczy...swietny...milo posmiac sie o poranku
podziwiam - że w ponurych rejonach mozna tak pisać o
honorach - a z przymróżeniem w oku, w okolicznościach
do szkou...
bomba.po tych wszystkich wzdychaniach o miłości
,ochach i achach,trafić na taki zajefajny
wiersz.super,usmiałam się .znów w domu pomyślą że
zwariowałam tak śmiejąc się sama do siebie o
poranku.brawo za wiersz
świetnie, dowcipnie...uśmiech wywołuje - ja powiem, że
wiersz jest dobry zarówno na dzień dobry, jak i na
dobranoc :)
jak dla mnie, to bardzo pocieszne. :)
Uśmiałem się z wiersza-dobry:) w sam raz na dzień
dobry:)