Komu bije dzwon
Wysoko na dzwonnicy
jaśnieje dzwon spiżowy
i, jak w każdej okolicy
- do usług gotowy.
Bije. Zna swoje pory
i godziny:
jutrznia, nieszpory,
ślub, pogrzeb lub chrzciny.
Dzwoni, nieomalże woła
- wzywa wiernych do kościoła.
I z miejskiej ulicy,
i tych na wiejskim progu
- bez różnicy!
Wszystkim przypomina o Bogu.
Głosi, niczym dawne wici
(płonące łuny)
- wysyłają dzwony tony.
Czy ktoś je uchwyci,
skłonią do zadumy?
Może tego z... ambony?
Ju Nie 17.o7. o17
Komentarze (12)
świetny to mało bo pełen ironii
Dobry refleksyjny wiersz. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem.
dobry wiersz ze świetna puentą ...może ten z ambony
:-)
pozdrawiam
Dobry pomył na wiersz,
z ciekawą, zakakującą puentą:)
Przypomniał mi się Dzwonnik z Notre Dame, tak poza
tym:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Puenta uśmiecha :)
Nie lubię dzwonów,
a "kościół" mam w domu :)
Pozdrawiam :)
-- puenta zastanawia...
- miłego :)
Sympatyczne.
za ewaes Pozdrawiam:))
ciekawy wiersz z intrygującą puentą.
pozdrawiam serdecznie :)
podoba mi sie ta refleksja, szczególnie puenta.
Dołączę do ewaes
Pozdrawiam:-)
Podoba mi się. Mógłby się zadyma ten z ambony...
Pozdrawiam :)