Komu innemu...
komu innemu spełnię
tobie dane obietnice
szczęściem nakarmię powoli
łyżeczką do herbaty
nie klęknę już nigdy
prosząc o ziarno uwagi
nie jestem godna miłości
sam popatrz
jak bardzo nie jestem godna
gdy wnosi mnie przez próg
gdy gładzi moją twarz
czule spogląda i koi
te wszystkie cienie, których się
wystraszyłeś
autor
marlove_18
Dodano: 2017-01-10 01:24:12
Ten wiersz przeczytano 628 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Jakby Ona mowila do mnie... - owszem, wystraszylem
sie.Rozumiem Jego i Twoje rozczarowanie. Po wielu -
wielu latach, po nudnyc i cięzkich przejściach
malzeńskich, po rozstaniu się z fascynacją z Alą - po
wzajemnym i wielkm brandy - inną usilowalem przenieść
przez próg. - Jak wyszlo? - Jeśli zchcesz - przeczytaj
"Trąba słonia". Mam 64 lata. Nie kokietuję: wiersz moj
i wiek - i możliwości... - są załosne.
Całuję w Tobie tę, z ktorą niedalem nam (sobie i jej)
- szansy.
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj marlove 18. Chciałam przeczytać coś dobrego i
nie zawiodłam się wcale trafiając własnie
tutaj.Subtelnie i z sensem o uczuciu, które odeszło
ale tylko pozornie w moim mniemaniu. Jeżeli coś bym
zmieniła to tylko tytuł. Zbyt naprowadzający, ale to
tylko moje zdanie.
Bardzo wymowne, pozdrawiam.
Wprost, ale nieźle.