Konając w milczeniu
Niech pan tylko nie serwuje szampana,
kto wznosi toast, aby nie wracać?
Od dawna brak słyszanych kroków
wskazywał kolacje z oparciem krzesła.
Kto pisze list do najbliższego, by samemu
go czytać?
Dziś posłałbym mu jeden wers -
konając w milczeniu nie zasłużysz na
prawdę.
Magdalena Gospodarek
autor
espressivo
Dodano: 2017-01-29 14:01:26
Ten wiersz przeczytano 391 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Bardzo wymowne są te Twe refleksje.
cichutko w milczeniu miłość kona,
otwórz no otwórz swoje ramiona.
Pozdrawiam serdecznie