Koncepcja
Ktoś swoje może mieć koncepcje,
przez własne władze poważane.
A ja podwładny mam percepcję,
zmysłem odbieram wszelkie dane.
Staram się pojąć tę koncepcję,
umysł pracuje na obrotach.
Lecz czuję jakąś wiwisekcję,
badaczom zda się ta robota.
Oni wciskają mnie w koncepcje,
ja się poddaję rytuałom.
Lecz tylko ja pobieram lekcje,
a im jest doznań ciągle mało.
Bo oni mają tej koncepcji,
po nad normalny bieg ich rzeczy.
I bez przyjęcia jak w recepcji,
nic tej wartości nie zaskoczy.
Lecz kiedyś zniknie ta koncepcja,
odczują dość boleśnie stratę.
Kiedy opadnie im frekwencja,
a to już będzie czuć dramatem…
Komentarze (4)
fajny:)pozdrawiam:)
Swietnie.
Wesolycgh Swiat, Grandzie :)
Bardzo ciekawie, mimo świąt o pracy, pozdrawiam :)
no tak, niejedna koncepcja okazała się fiaskiem...