Koncert świerszcza
W ogrodzie krzewów i kwiatów,
w gałęziach drzew omszałych,
chór wróbli koncertuje,
owoce soczyste zdziobuje.
Z wiśniowej zaś korony,
nektar kapie na ziemię czerwony.
Wśród roślin widać morwy
krwisty sok roniące,
gdy zza horyzontu
wynurza się słońce.
W skwarze powietrza gra świerszcz
melodię wśród kwiatów i drzew,
rozlega się także szum cykad,
ten natarczywy owadów śpiew.
Smyczek świerszcza nagle przycichł,
w jego skrzypcach echo się schowało
i dźwięczną nutą pozostało w nich,
a wszystkim muzyką się zdało.
Komentarze (13)
Klimatycznie, podoba sie.
Pozdrawiam:)
Piękna liryka. Koncert świerszcza wśród kwiatów, można
się rozmarzyć. Pozdrawiam :)
To chyba z powodu temperatury 34 st. C
Halinko. Witam i pozdrawiam.
Witaj... melancholia mnie ogarnęła...pozdrawiam.
Dziękuję Wszystkim za miłe odwiedziny. Pozdrawiam i
życzę miłej, słonecznej niedzieli.
Super pozdrawiam
Przepiękny, sympatyczny wiersz, bardzo ciepły :)
Piękny koncert nieraz takiego słuchałam ,nie wszędzie
się rymuje Pozdrawiam autora:))
klimatyczny koncert. :):)
ładny koncert świerszcza w ciepłym klimacie :-)
pozdrawiam
Nastrojowo
Pozdrawiam
poranny koncert
https://www.youtube.com/watch?v=xmg3vTg-St8
Wojtku Honoratka Ci zaśpiewała,
z głosem świerszcza, nijak się miała.
Pozdrawiam pięknie.