W końcu
https://www.youtube.com/watch?v=bEz1Lu3u6Jo
Kiedyś, gdy słów mi już zabraknie,
zanurzę się w ocean mięty,
myślom skłębionym, łzom ostatnim,
pozwolę zniknąć za zakrętem.
Będę dryfować przez polanę,
wpatrzona w błękit, z ciszą wokół,
pełna nadziei, że w tym stanie,
znajdzie mnie tylko święty spokój.
J.K.
(zmieniony)
autor

lotka

Dodano: 2017-04-29 19:00:38
Ten wiersz przeczytano 1134 razy
Oddanych głosów: 47
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
Wynurz się już z tego oceanu :)
Buziaki, póki co ślę, Mariatko :-)
fakt daleko ale wszystko jest możliwe i wszystko
przed nami - czekam na Ciebie;-)
pozdrawiam:-
Mariatko: Z Rzeszówka daleko do Ciebie, ale jak tylko
nad naszym pięknym morzem znów będę, to na kawusię w
Międzyzdrojach zaproszę :-)
Przytulam :-)
i vice versa Waldi :-)
Oby jak najpóżniej spitkał "święty spokój" , a do tego
czasu w dobrej kondycji przemierzać ocean
mięty...pozdrawiam
dziękuję .. zrobiłem pełnym gwiazd i pchnąłem niżej ..
i jak tu Ciebie nie kochać ..
pozdrawiam serdecznie ...i czekam na Ciebie na molo w
Międzyzdrojach - obiecałaś :-)
bardzo ładnie też uwielbiam spokój ..
Pozdrawiam lotko, serdecznie i dziekuje.Dobrego
dnia.:)
Przytulam wszystkich czytających :-)
wielka niedźwiedzico: absolutnie masz rację - jak
zawsze :-) ale moja wena bardziej kapryśna ode mnie,
więc to potrwa :-)
Albo w długaśnej kolejce muszę stanąć, jak wtedy, gdy
mi się ten tekst pierwotny wymyślił :-)))
Bardzo zgrabna, melodyjna melancholia. Przydałoby się
dopisać drugą strofę, bo pierwsza i trzecia są
super:))
Pięknie.
przepięknie, lubię twoje wiersze, są pełne głębi :)
bramą do świętego spokoju jest księża obora gdy ją
przekroczysz jak będzie pora tam znajdziesz wszystko
miłość młodzieńczą życia spełnienie i ukojenie