w końcu nadszedł ten dzień
powiedziałam dość już nie ustąpię
musiałam zapanować nad słabością
biedne płuca zarastały nikotyną
jego białym dymkiem
moje serce pompujesz
we mnie swoją siłę
a ja okrutna trułam cię od lat
przyszedł ranek brak oddechu
spotęgował strach o ciebie
zaczęłam walkę z wnętrzem
potworny głód boli
muszę go zdławić
nie będzie mną rządził
nareszcie klatka piersiowa wolna
teraz intensywniej odczuwam zapach lasu
autor
nowicjuszka
Dodano: 2015-02-24 19:41:14
Ten wiersz przeczytano 4400 razy
Oddanych głosów: 81
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (150)
Nałóg jest jak miłość trudna rzucić ..ale zawsze można
tylko trzeba chcieć .
Brawo!
Tak trzymaj. Brawo! :))
+++
I tak trzymaj
Dziękuję Jolu, że zawsze o mnie pamiętasz. Lubię Cię
czytać, więc proszę o wiersz.
Miłej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Jolu :) Przyszłam życzyć Ci samych słonecznych
dni i podziękować za pamięć o moich wierszykach. W
swoim i ich imieniu przesyłam majowy uśmiech :-)
Bardzo Wszystkim dziękuję
za przeczytanie i komentarze.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
Wojtku bardzo dziękuję. Nie palę już prawie pięć
miesięcy. Myślę,
że dam radę w tym postanowieniu
i nigdy już nie sięgnę po to świństwo. Pozdrawiam
cieplutko.
Jolu ja również przez ponad dwadzieścia lat
zachwycałem się tą "przyjemnością"ale również
powiedziałem STOP i teraz czuję zapach powietrza i
jego smak.Życzę wytrwałości choć wiem jak to ciężko
ale najgorzej raz ulec.Pozdrawiam serdecznie.
To wielki dzień - tak trzymać :))
Witam Cię Joluś! serdecznie dziękuję za wszystkie miłe
odwiedziny! pozdrawiam cieplutko:)
Brawo :) pozdrawiam
Witaj nowicjuszko:-) . Pozdrawiam serdecznie:-)
Chylę czoła kochana.Życzę wytrwałości.
Pozdrawiam serdecznie