W końcu się spotkamy
Daj mi sen, wieczne ukojenie.
Daj mi mrok, zabierz cierpienie.
Tylko o tym teraz marze.
Święty spokój i być z tobą w parze.
Ostatni taniec niech już się skończy.
Wino wypite niech już umysł nie błądzi.
A sen przychodzi powoli.
Jak noc, której każdy się boi.
A wraz z nim kojąca cisza.
Z powiek znika życia klisza.
I się stało.
Nie ma już nic
Tylko cisza i do ciszy rym.
A ja z nim płynę w krainie grozy.
W krainie śmierci, czarnej prozy.
Zapomniany przez wszystkich.
Zdradzony przez ciebie.
Spotkamy się w piekle.
A może w niebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.