O końcu świata
Zorze na północy
me oczy widziały
i mroczne wodospady
co w otchłań spadały.
Kosmiczne mgławice
dech zapierające
historie istnienia
nam opowiadające.
Tajemniczą kometę
co milenium przylatuje
i ognistym ogonem
zagładę zwiastuje.
W szkarłatnej koronie
zaćmienie słońca
co świat struchlały
w ciemności pogrąża.
Kalendarz Majów
wykuty w piramidzie
ogłaszający światu
że koniec idzie.
Znaki te wszystkie
żeśmy widzieli
i słowa przepowiedni
także słyszeli.
Wierzcie temu
bądź nie
Anioł Zagłady
już w trąbę dmie.
Los to zły
czy bogowie mroczni
pochyl głowę
i posłuchaj wyroczni..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.