W końcu znajdę Was
Żal, smutek i ból... takie oto uczucia odczuwam wraz z moimi braćmi... A kto jest ich sprawcą... Oczywiście prawo, którego nie obchodzą nasze uczucia...
Obiecałem tyle razy
Że zabiorę was ze sobą
Że będziecie razem ze mną
A nie z obcą wam osobą
Ciągle wam obiecuje
Ale w końcu znajdę was
Będziemy na zawsze razem
I nikt nie rozdzieli nas
Kiedyś wyrwali was
Z bezsilnych moich rąk
Ale teraz jestem gotów
By już zamknąć błędny krąg
Długo będę szukał
Aż w końcu znajdę was
Będę o was walczył
Przez wieczności czas
Nasza rozłąka wieczna się wydaje
Lecz jak tutaj nie wygramy
Po czym ubolewał będę
U ojca w niebie się spotkamy
On nam nigdy nie zabroni
Zbliżyć w końcu się do siebie
Bo on na nas czeka wiecznie
W pięknym błękitnym niebie
Mimo tego powiem szczerze
Chciałbym spotkać was za życia
Bo w naszą miłość wierzę
Nie mam nic do ukrycia
Bo wbrew czynom i słowom ludzi
W końcu znajdę was
I nie będę się już trudził
Tutaj kończy się cierpień czas
Czy ktoś z was mnie rozumie!!??!!??!!??!!??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.