Konfrontacja po latach
Cześć córeczko, porozmawiasz z tatą ?
O czym?
O tym jak mnie zostawiłeś?
Moje rodzeństwo raniłeś?
Matką gardziłeś?
Tchórzem byłeś ?
Jesteś !
Jesteś podły, obrzydliwy,
nieprzyjemny no i chciwy.
Pomawianie to twoje powołanie
tak samo jak i życie uprzykrzanie.
To ciągłe sądowanie.
Tak się zachowują dranie !
Dużo życia Ci nie zostało,
ale ciągle Ci mało...
Ósemkę dzieci spłodziłeś.
Przepraszam, dziewiątkę
tamto też porzuciłeś.
Masz czelność Ojcem się nazywać?
Odpuść, wróć do siebie i przestań się
odzywać.
Komentarze (7)
Bardzo dramatyczny przekaz.Pozdrawiam
nie przyszedł.. na rozprawie go spotkałam :/ nigdy się
nie odczepi, tylko pieniądze z nas zdziera
Dzieciorób nie ojciec.Pogoń go -przyszedł po latach
opieki szukać Miłego
Słowo ojciec to więcej niż kod genetyczny. Podzielam
gniew i zal Autorki. Pozdrawiam.
Mocny wiersz...pozdrawiam
Dramatyczny przesiąknięty
żalem, bardzo szczery wiersz.
Pozdrawiam:]
Czyżby Katharsis? Mocne i dobre +