Konie
nie zatrzymuj koni…
pozwól schwytać słońce
w pajęczyny grzywy
niech biegną do końca,
tak jak człek szczęśliwy
który widział niebo
i teraz go szuka….
Nie zrzucaj czereśni
niech wiszą za uchem
aż do końca świata
niechaj się czerwienią
Na tamto wspomnienie
ust
tak blisko moich,
że mogły się splatać….
nie zaklinaj węży
niech opuszczą głowy
jadu pełne,
żółci
rozlanej pomiędzy
twoje straszne słowa
jestem już gotowa -
by odejść.
Zostawić
Cię
z tyłu….
Zabrać dłoń z twej dłoni.
nie zatrzymuj koni….
ten wiersz jest zdecydowanie do słuchania. Można go odsłuchać tutaj : http://szarywilk.wrzuta.pl/audio/gYmDAVbxZ3/
Komentarze (18)
konie zawsze działają na mnie sympatycznie ,zwłaszcza
tabun pędzący cwałem, w dzikim myśli galopie,i serc
tętencie
każdy Twój wiersz jest do słuchania i oklaskiwania,
ja uwielbiam i tylko tyle.
jz mowilam, ze sliczny, napisze jeszcze raz, bo
warto...