...koniec...
...czekam na śmierć jak kiedys na ciebie...
dlaczego tak sie dzieje, że łzy mi z oczu lecą.. dlaczego moja ręka znów po nóż sięga..Nie!...Nie chcę!...dlaczego krew tak szybko ze mnie spływa...moje życie wraz z nią ucieka... wszystkie wspomnienia...dlaczego?przecież nie mam prawa odbierać sobie życia...lecz niestety nie mam juz sił by dalej zyć...kocham...trace... podnosze się znów...z trudem... już nie potrafię... kończę życie i juz go nie wrócę... może skonczy sie ten piekący w sercu ból...żal splynie z krwią..nareszcie...
...niestety przestalam juz wierzyć że z toba będę...KOCHAM CIĘ LECZ NADZEI MI BRAK
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.