Koniec
Po co mam myśleć o tym co było?
To już nie wróci.
Już nigdy nie będę taka jak kiedyś.
Nie zobaczysz uśmiechu.
Zostały tylko łzy.
Smutek malowany jak pejzaż na ścianie.
I nic więcej ze mnie nie zostało.
Tylko jedna cicha myśl.
Kiedy to się stanie?
Kiedy umre?
Mam nadzieje,że to nadejdzie szybko.
Wtedy Świat będzie piękniejszy.
Nikt już nie będzie się smucił.
I nikt nie wspomni mego imienia.
Bo wszyscy będą woleli zapomnieć.
Zapomnieć,że żyłam,że kiedyś tak jak inni
się śmiałam.
To koniec.
I choć sama nie chce w to wierzyć.
Pójde tam gdzie szczęścia nie ma dla
dwojga.
Gdzie będę sama tak jak byłam sama
tutaj.
I nie odchodze tylko dlatego,że nie mam
nikogo.
Odchodze dlatego,bo nie mam już siły by
żyć...
Komentarze (1)
Co ciekwe, ktoś zraniony tak jak bohaterka również nie
widzi sensu dalszej wegetacji. Gdyby tak los spotkał
ją z nim - dwa minusy dają plusa. Niezmiernie smutno
sie zrobiło.