Koniec
Słyszałam, jak do mnie mówił,
że bez zamysłu - nikt mi nie wmówi.
Czułam jak przechodził,
smuciłam się, gdy odchodził.
Widziałam, jak na mnie patrzył,
źle zrobiłam i nigdy nie wybaczył.
Słyszałam, jak do mnie mówił,
że bez zamysłu - nikt mi nie wmówi.
Czułam jak przechodził,
smuciłam się, gdy odchodził.
Widziałam, jak na mnie patrzył,
źle zrobiłam i nigdy nie wybaczył.
Komentarze (2)
Więc Ty wybacz jemu......usmiechnij się i pomysl o
czyms przyjemnym...Pozdrawiam:)
..i piszesz o nim wiersze.... :)