Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

koniec

Opisy zachodów ociekają kiczem, jak zdjęcia
przydrożnych kwiatów. Dzisiaj niebo jest pokryte
starymi, dobrze wygojonymi bliznami. Mam świetny widok,
Jestem najbliżej różowej, fałdowanej masy.

Ciężko przychodzą słowa zasłonięte jeszcze pełną, gorącą butelką.
Pomyślałem że chcielibyście wiedzieć jak smutne miała oczy,
przechylając głowę nieco w bok i licząc plamy
krwi na dywanie. To krew z c**y, tłumaczyłem,
nie taka prawdziwa, męska, dobra krew.

Rozpogodziła się na chwilę. Zawsze była
łagodna i dobra. Lubiła patrzeć na wschody, wstawała
wcześnie. Zasypiała zawsze za jasności, bo
nie chciała się zbliżać. Lubiła koty. Powiedziałem,
kochanie twoje rany nigdy nie zasklepią się należycie.

Będę wkładał w nie dwa palce. Jak Jezus Chrystus
na tanich kopiach swojego zmartwychwstania. Będziesz
konała jak potrącony kot, a ja chcę szturchać cię
z zaciekawieniem długim suchym kijem. Dobrze, odpowiedziała.

autor

plato

Dodano: 2008-10-30 17:28:43
Ten wiersz przeczytano 611 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Bez rymów Klimat Pesymistyczny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »